Podziel się wrażeniami!
Nie kupujcie Aparatu CYBER-SHOT DSC-HX20V, przypuszczam, że jego następca DSC-HX50 też ma fabryczną usterkę. Cały problem tkwi w tym, że aparat mój ma nieszczelny układ optyczny i przy normalnym użytkowaniu w warunkach domowych, ulega zabrudzeniu (zakurzeniu) matryca. Gwarant odmawia naprawy gwarancyjnej, obciążając kosztami użytkownika. Tak wygląda właśnie moja sprawa.
Po pierwsze, przepraszam, że nazwałem Pana "Pawełkiem", zbyt wiele na tym forum SONY wrogości, żeby pozwolić sobie na poufałości.
Po drugie, samo napisanie w instrukcji użytkowania sprzętu nie upoważnia sprzedawcy i serwisu do obarczenia użytkownika winą za wady ukryte sprzętu. W moim przypadku sprzęt był użytkowany zgodnie z jego przeznaczeniem i w warunkach normalnych, bez zbytniego zakurzenia lub zapylenia .
Po trzecie, nareszcie napisał Pan to, co powinno być mottem tego Forum, że sprzęt promowany przez SONY, (Aparat CYBER-SHOT DSC-HX20V), od zawsze jest wciskany nieświadomemu klientowi, a nie to co będzie najlepsze dla klienta, trzeba być bardzo naiwnym jeśli myśli się inaczej.
Po czwarte, skoro nie chce Pan skomentować zakupu wody, ja nie będę komentował zakupu Pańskego samochodu i jego użytkowania, do zakupu aparatu fotograficznego.
I na koniec, uważam, że aparaty SONY jak również serwis są złe i nigdy więcej nie kupię niczego co w nazwie będzie nosić logo sony.
Co do innych marek, to myli się Pan, że są gorsze od sony, wręcz przeciwnie, są lepsze i serwis w nich jest przyjazny dla klienta. Kupiłem, użytkuję, jestem zadowolony.
A dla sony ślę piękne piegowate cytrynki.
Prawda że śliczne bo to Aparat CYBER-SHOT DSC-HX20V
.
heh nie napisałem, że Sony jest wciskane klientom tylko napisałem, że sprzedawca w sklepie z elektroniką wciska to co akurat jest promowane tydzień po tym jak Pan był na zakupach mógł być promowany Nikon albo Canon...
Co do serwisów to najczęściej serwis jest ten sam dla kilku marek sprzętu dla przykładu ten od cybershotów ma też Panasonica, a ten od lustrzanek ma też Canona...
Cytat z instrukcji s.28 http://pdf.crse.com/manuals/4445723411.pdf
"Uwagi o nagrywaniu/odtwarzaniu
• Przed rozpoczęciem nagrywania należy wykonać nagranie próbne, aby
upewnić się, że aparat działa prawidłowo.
• Aparat nie jest odporny na pyły, na ochlapanie, ani nie jest wodoszczelny.
• Unikać sytuacji, w których aparat wejdzie w kontakt z wodą. Woda
wewnątrz aparatu może spowodować uszkodzenia. W niektórych
przypadkach aparat będzie nienaprawialny.
• Nie celować aparatem w stronę słońca lub innego źródła jasnego światła.
Może to spowodować awarię aparatu.
• Jeśli nastąpi skroplenie wilgoci, przed użyciem aparatu należy je usunąć.
• Nie potrząsać aparatem ani go nie uderzać. Może to spowodować
uszkodzenie uniemożliwiające nagrywanie obrazów. Ponadto nośniki
danych mogą stać się niezdatne do użytku, lub dane obrazów mogą zostać
uszkodzone."
Jeśli komuś zależy na zdjęciach to zwyczajnie oddaje aparat do czyszczenia - usługa odpłatna (nawet w okresie gwarancyjnym) u każdego producenta. Zabrudzenia matrycy w aparatach cyfrowych z zoomem to normalna sprawa eksploatacyjna. To tylko kwestia czasu. O ile w przypadku lustrzanki można poradzić sobie z tymi paproszkami w warunkach domowych w kilka minut, w przypadku kompaktów wiąże się to ze skorzystaniem z usługi wyspecjalizowanego serwisu. Można oczywiście próbować samodzielnie, ale do tego trzeba mieć odpowiednie narzędzia lub na własną odpowiedzialność posuwać się do skrajnych rozwiązań (jak np. użycie odkurzacza przy wszystkich szparach obudowy i gniazda baterii).
Od samego narzekania i obrażania pracowników Sony, serwisu i sprzedawców w sklepach matryca się nie wyczyści. Potwierdza się stara prawda:
Jak ktoś chce, szuka sposobu,
Jak ktoś nie chce, znajdzie powód.
Mój Boże.
Aparat po kilku miesiącach ma już pierwsze plamy.
Posiadamy ładnych parę lat (z tego co pamiętam minimum 😎 aparat Kodak DX7590 również z mega zoomem.
Nie ma żadnego problemu z kurzem,jak w tym badziewiu SONY.
Dałem sobie spokój z gwarancją,odsyłaniem itd.
Czyszcze matrycy to max.1-2 dni u profesjonalisty w swoim mieście i jeszcze masz gwarancję na kilka miesięcy.
Problemy z tym ******** ******** zwanym aparatem zaważyły ,że z firmą SONY nie zamierzam mieć nic wspólnego.
Powód edycji: post zawierał słowa, które mogły urazić pozostałych członków Społeczności.
Witaj, porównywanie aparatu z 10 krotnym zoomem, który ma jeden segment wysuwający się do aparatu który posiada ich trzy (bo musi się 20 krotny zoom zmieścić w bardzo małej obudowie) jest bez sensu. Zauważ, że obiektyw w kodaku nie chowa się w obudowie w całości tak jak to jest przy hx-20, a co za tym idzie ryzyko zassania do środka pyłków jest mniejsze i łątwiej taką konstrukcję uszczelnić.
Również mnie spotkał opisany powyżej problem. Już po paru miesiącach normalnego użytkowania pojawiły się plamy na zdjęciach. Aparat przechowywałem etui, nie narażałem go na działanie kurzu ani pyłu.
Posiadam także drugi aparat firmy Sony, model DSC-S80. Ma już 7 lat, a kupiłem go za około 300 zł. Nieraz leżał w trawie, był używany przy ognisku w otoczeniu pyłu i popiołu, a w zeszłym roku zaliczył upadek z metra na lód. Wówczas pękła obudowa i aparat się trochę rozleciał, ale dało się go skręcić i działa. Na zdjęciach nie ma żadnych plam czy innych oznak zabrudzenia.
Po tych doświadczeniach stwierdzam, że zabrudzenia na zdjęciach z aparatu klasy HX20V to ewidetnie wada konstrukcyjna sprzętu. Musi występować tam jakaś nieszczelność, która powoduje, że nawet w warunkach normalnego użytkowania i odpowiedniego przechowywania aparatu do środka dostaje się kurz.
Gdy pierwszy raz zauważyłem problem trochę się przejąłem. Zacząłem szperać po forach, kontaktować się z serwisem. Niestety gwarancja nie obejmowała czyszczenia matrycy i obiektywu, mimo że tłumaczyłem, że aparat użytkowany był normalnie i przechowywany właściwie. Znalazłem na jakimś forum poradę, żeby spróbować wyssać zanieczyszczenia odkurzaczem, bez otwierania obudowy. Spróbowałem tej metody i o dziwo poskutkowało. Znów na parę miesięcy miałem spokój. Jakiś czas temu ponownie zauważyłem na zdjęciach plamki i jedną smugę. Ponowne użycia odkurzacza usunęło plamki, niestety smuga pozostała. Ta smuga to prawdopodobnie podłużny pyłek o długości 1 mm, nie na matrycy a gdzieś pomiędzy soczewkami obiektywu. Jego położenie w oku obiektywu mniej więcej pokrywa się z położeniem smugi na zdjęciu. Jedyne pocieszenie, że smuga pojawia się w dolnej części zdjęcia, gdzie jest widoczna, ale nie rzuca się w oczy tak, jak gdyby była na przykład na tle nieba.
I radzę przyjrzeć się wynikom wyszukiwarki Google z hasłem "hx20v dust spot" i porównać wpisując np. konkurencyjne modele Canona czy Panasonica. Rezultaty chyba o czymś świadczą...
Ja mam to samo z tym aparatem.To musi być jakaś wada fabryczna .wyczyścili mi to w ramach gwarancji(naprawa warunkowa) ,ale problem znowu się pojawił.Nie wiem jak mam to naprawić.Gwarancja mineła..
Zostaje tyłko ostrzegać innych o kupowaniu tego bubla .
Ja mam to samo . Pozostało ostrzegać innych o jakości tego modelu i jego podobnych .Szkoda tylko kasy.
A może ktoś podpowie jak się dobrać do jego matrycy.
andilenm napisali:
A może ktoś podpowie jak się dobrać do jego matrycy.
Możesz spróbować metody z odkurzaczem. Niektórym pomaga.
Co tak raptem ścichli ,,experci forumowi'' ? - czyżby nie mieli nic do powiedzenia na temat ostarnich postów