Podziel się wrażeniami!
Nie kupujcie Aparatu CYBER-SHOT DSC-HX20V, przypuszczam, że jego następca DSC-HX50 też ma fabryczną usterkę. Cały problem tkwi w tym, że aparat mój ma nieszczelny układ optyczny i przy normalnym użytkowaniu w warunkach domowych, ulega zabrudzeniu (zakurzeniu) matryca. Gwarant odmawia naprawy gwarancyjnej, obciążając kosztami użytkownika. Tak wygląda właśnie moja sprawa.
Widze, że masz trochę dziwne podejście zarówno do sprzętu jak i motoryzacji, nie zrobili jeszcze auta które by zrobiło milion kilometrów i nie trzeba było czegoś naprawić. A Twój egzemplarz Xsary miał (jak 99% aut od handlarzy) przekręcony licznik i realnie pewnie było koło 300000 przebiegu, a nawet jakby ten przebieg był realny to poprzedni użytkownik bez płynu w chłodnicy i z małą ilością oleju w misce załatwił chłodnice i uszczelkę pod głowicą...(co na pewno widac było po zbiorniczku wyrównawczym, chyba, że handlarz go wymienił ) i wybacz jeśli robisz przez kilka lat 50000 km (ja więcej w rok robie) to trudno powiedzieć coś o awaryjności auta, po prostu trafiłeś na corolle, która była serwisowana przez poprzedniego właściciela, nie była bita i dlatego te 50000 km, które przejechałeś wytrzymała (pomijam już to, że w latach 90-tych troche lepiej auta robili niż teraz).
Co do wycieraczek volvo tak ma mercedes tak ma VW tak ma i nie mówię o nowych modelach mówie o takich w okolicach 2000 roku a z nowych u mnie wszystkie służbowe auta tak mają fordy toyoty skody peugeoty ople...
Znaczek citroena odpada, bo ktoś to źle wymyślił (podobno też kradną, tyle że nie mam pojęcia po co), aczkolwiek w mojej jest ja też kupiłem auto używane i też na 101% licznik był kręcony, ale przed kupnem sprawdziłem silnik turbinę i całe auto obleciałem czujnikiem lakieru. Było wszystko ok więc go kupiłem włożyłem 2000zł na wymiane rozrządu filtrów płynów hamulców i opon i zacząłem jeździć. Tak się składa, że pracuje na budowie i nie robię 150 km codziennie, ale do domu na weekend w dwie strony mam 800 km i w tygodniu dziennie robię około 70 km i tak wychodzi. Wiek auta (ma 16 , a nie 11 lat ) nie ma tu wielkiego znaczenia auto jest tanie w eksploatacji w 100% sprawne i dbam o nie więc myślę, że kolejne 100000 nim zrobie.
To, że kupiłeś mazde i jest ok oznacza tylko tyle, że nie kupiłeś zajeżdzonego auta po dzwonie. Jak kupowałem swoją xsare widziałem chyba z 50 aut w Polsce i wszystkie były bite ze sporej części lał się olej z turbiny, a silniki miały przedmuchy.
Niestety, ale na naszym rynku jest masa cwaniaków wciskających złom i czasami udaje się im kogoś naciągnąć.
Mój tata jeździł przez wiele lat na taxi kupował używane auta były też citroeny nie dlatego, że był fanem tylko dlatego, że się nie psuły i były tanie. I wiesz co miał dwa XM-y i dwa BX-y wszystko diesle i wszystko na liczniku w momencie kupna prawie 200 tys (i było widać po aucie, że miały więcej), ale wymieniając części ekslopatacyjne na czas i dbają o auto każdym z nich zrobił kolejne 200 tys i odsprzedał dalej zazwyczaj za podobną cenę za jaką kupił. Ale tak samo jak z moją xsarą zanim kupił auto musiał zobaczyć kilkadziesiąt trupów odpicowanych dla osób które nie są mechanikami samochodowymi i nie poznają się, że auto to złom
Mogę potwierdzić porblem "chwytania kurzu" prze aparaty tej serii, jak i beznadziejność opisanego warszawskiego serwisu Sony.
Co prawda posiadam odrobinę starszy model - DSC HX-9V, czyli porzednika HX20V, lecz dotknał mnie ten sam poblem, tyle że w mniejszym stopniu, poniewarz kurz był (i znów jest) tylko w obiektywie.
Aparat czyśiłem po gwarancji w lokalnym serwisie.
W mioi przypadku "walka o prawa" zakończyła sie rezygnacją ze strony Powiatowego Rzecznika Konsumenta.
Pozdrawiam
Miałem XH20, mam HX50. Obydwa posiadają ten problem. Mam też H20 użytkowany w znacznie trudniejszych warunkach i do tego ma swoje lata. Problem praktycznie nie występuje...
MA DEKIELEK NA OBIEKTYW